- Angie! Wyłaź z tej łazienki! Zaraz musimy wychodzić. - niecierpliwił się Jurgen
- Jeszcze tylko chwila! - powiedziała donośnym głosem
- Już trzeci raz tak mówisz kochana. Wyłaź. Napewno wyglądasz świetnie. - wtrąciła żona Kloppa
Wtem małżeństwo usłyszało przekręcający się kluczyk w drzwiach, zza których sekundę później wyłoniła się postać dziewczyny.
- Too.. Idziemy? - spytała nieśmiało wpatrując się w podłogę
- Tak, jasne. - ocknął się papa Klopp przepuszczając dziewczynę przed siebie
- O której wrócicie? - zapytała Ulla
- Około 15. Po treningu muszę porozmawiać z chłopakami na temat meczy z Freiburgiem. - oznajmił mile opuszczając mieszkanie
Jurgen zdawał sobie sprawę z tego, że dzisiejszy dzień będzie dla Angeliki przełomowym, ale nie spodziewał się, iż dziewczyna tak szybko znajdzie wspólny język z jednym z jego zawodników...
Droga na stadion minęła im w mgnieniu oka. Wysiadając z pięknego Rand Rovera dziewczyna spostrzegła jak do Jurgena podchodzi nieznajomy jej chłopak.
- Witam trenera! - powiedział pełen entuzjazmu
- Dzień dobry! Zaraz zaczynamy trening. Zmykaj do szatni. - zarządził
- Już się robi! - odpowiedział biegnąc w stronę stadionu nie zauwarzywszy przyglądającej mu się szczegółowo dziewczyny
- Kto to był? - zapytała zaciekawiona
- Marco. Jeden z moich ulubieńców. To dobry chłopak. - uświadomił ją trener
Dziewczyna zamyśliła się. Z głową w chmurach podążała za co rusz podrygującym na boki Kloppem. W chwilę później obydwoje znajdywali isę w żółto czarnej świątynii.
- Idź na murawę, a ja zajrzę do chłopaków. - zawołał Jurgen i pobiegł w sobie znanym kierunku.
Angelika stała zaś zagubiona pośród setki korytarzy, kompletnie nie wiedząc, w którą stronę iść. Zaczęła błąkać się w tę i z powrotem. Biało - zielone linoleum migało jej przed oczami, nie ułatwiając osiągnięcia celu. W końcu Angelika dała za wygraną.
- No to kicha... - westchnęła, patrząc na zegarek - Spóźniłam się.
Jak na złość, w momencie, kiedy chciała zadzwonić do trenera, rozładowała jej się bateria.
- Ekhem.. - usłyszała chrząknięcie za plecami i odwróciła się gwałtownie, wpadając na uroczego blondyna...
(8 komentarzy i dodam część z Łukaszem, która jest o wiele ciekawsza)
Przepraszam, że dzisiaj tak krótko, ale po prostu mam gorszy dzień.
Mam nadzieję, że rozdział nie wyszedł aż tak źle jak mi się wydaje.
Rozdział jest cudowny! Nie wiem co mam powiedzieć. ;) Mimo, że jest krótki to jest bardzo wciągający! Jestem ciekawa czy Angelika pogodzi się z Łukaszem i czy wgl. Marco zaprzyjaźni się z Angie! :)) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Jak mogłaś tu przerwać :p
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie :p
Czekam :*
Kurde w takim momencie przerwałaś :D potrafisz wzbudzić ciekawość nie ma co ;D rozdział genialny,cudowny ( i to jest szczere :3 ) króciutki ale za to jaki wciągający <3
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na nn<3
Buziaki :*
Dlaczego przerwałaś w takim momencie ? :D
OdpowiedzUsuńJeju cudeeńko ♥
Czekam na kolejny
Buziaki ;*
Dlaczego musiałaś przerwać w takim momencie ;c Teraz będę umierać z ciekawości no! ;o
OdpowiedzUsuńRozdział krótki, ale treściwy i genialnie napisany ;* MAsz dziewczyno talent ;*
CZekam na kolejny <3
Dodawaj szybko :)
OdpowiedzUsuńI proszę ... czy następny może być dłuższy?
Marco wpadł w oko Angelice?
Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://new-life-with-you-baby.blogspot.com.
Hmmm, czyżby to był Reus? I co będzie od niej chciał... I najważniejsze: GDZIE JEST PISZCZU?!
OdpowiedzUsuńNo jeszcze jeden komentarz, nie mogę się doczekać kolejnego! :)
Rozdział świetny, geniealny, czemu przerwalas w tym momencie ??? Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńGenialnie!!<3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny...<3
<3 <3 Magicznie to wszystko wygląda . Supcio . Zapraszam do mnie ; http://cecilia-zayn.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń