niedziela, 2 lutego 2014

*Mezalians szósty*

- Już mi niec nie przychodzi do głowy... Ile zapisaliśmy punktów? - spytał zmęczony Kuba
- 10.. -odparł zrezygnowany Łukasz
- Myślę, że na razie wystarczy. Naprawisz te, a później ewentualnie zapiszemy kolejne i również je wypełnimy. Co o tym sądzisz?
- Ty zawsze masz świetne pomysły! - na twarzy Piszczka pojawił się szczery uśmiech
- Od którego punktu chcesz zacząć?
- Myślę, że najlepiej będzie, gdy zaczniemy od początku. Tak więc wpierw znajdziemy tą dziewczynę z Berlina.. - podrapał się po głowie
- Ale ty nawet nie znasz jej imienia, co dopiero mówić o nazwisku! - pogładził się po brodzie
- Ale znam miejsce jej pracy, a to przemawia na moją korzyść. - uśmiechnął się łobuzersko
- No tak. - Kuba zmierzwił jego włosy - Kiedy wychodzisz ze szpitala?
- Za 3 dni. Wtedy od razu zaczniemy działać. - zwinął kartkę umieszczając ją w szufladzie
- Będzie ciężko.. Będzie bardzo ciężko naprawić niektóre rzeczy z tej listy. Skąd wiesz, że tajemnicza nie zmieniła miejsca pracy? Albo nie wyprowadziła się do innego kraju? Pomyśl.. - Kuba stanął przy oknie - Przecież ona może być teraz wszędzie...
- Niby tak.. Ale.. Czuję, że nasza misja będzie miała pozytywne skutki.. - łukasz zadumał się
- Zobaczymy Piszczu, zobaczymy...

~.~

  Ulla wprowadził Angelę do pokoju, który miała osiedlić, zaś Jurgen zajął się sporządzeniem spóźnionego już obiadu.
- I jak kochana, podoba ci się? - spytała Ulla
- Tak, jest tu naprawdę bardzo pięknie. - przyznała zachwycona dzieczyna
- A jak się czujesz? - zapytała z troską
- Średnio. Nie jest ani źle, ani też dobrze. Boję się, że stracę dziecko... - usiadła na wielkim łóżku
- Nie bój się, ja i Jurgen pomożemy ci z wielką przyjemnością. - przytuliła Angie
- Dziękuję, nie wiem co bym bez was zrobiła. - odwzajemniła uścisk
- Obiad gotowy! - dobiegł ich głos Jurgena
- Chodź, zobaczymy czym tym razem się popisał. - uśmiechnęła się serdecznie
  Kobiety w świetnych nastrojach wstąpiły do kuchni. Klopp ruchem ręki zaprosił je do stołu.
- Oto ryż  z warzywami, oraz piersią z kurczaka. Mam nadzieję, że będzie paniom smakowało.
- Moje ulubione danie. - wyszczerzyła się Angelika
- O proszę, to dobrze. Mam pewność, że wszystko zostanie zjedzone. - zaśmiał się Kloppo
  Po jakże sytym posiłku nadszedł czas na rozmowy.
- Angeliko, może miałabyś ochotę pojechać ze mną na trening? - zapytał wkładając talerze do zmywarki
- Jaki trening? - spytała zdziwiona
- Piłkarski. - uśmiechnął się - jestem trenerem Borussi Dortmund i chcę zapoznać cię z moją załogą.
- Nie! Nie ma mowy! - uniosła się
- Dlaczego? - zdumiał się Jurgen
- Nie ważne.. jestem zmęczona, pójdę się położyć...
  Angelika wstała od stołu i podążyła do swojego pokoju, pozostawiając Ullę i Kloppa w całkowitym osłupieniu i niewiedzy.
- Co ją ugryzło? Przecież chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle źle... - zastanawiał się na głos
- Hormony kochanie, hormony.. - odrzekła Ulla kręcąc głową
- Nie byłbym tego taki pewien. Myślę, że to ma jakieś głębsze źródło i muszę dowiedzieć się jakie...

(Kolejny rozdział za 15 komentarzy)

Mimo tego iż pod poprzednim rozdziałem nie ujrzałam 20 komentarzy oddaję w wasze ręce, a właściwie to oczy kolejny badziewny wpis. Jak na razie nic się nie dzieje, ale z każdym rozdziałem opowiadanie będzie się rozkręcać :D

15 komentarzy:

  1. No nareszcie! Króciutko bardzo, ale to nic :)
    Czemu Angela ma taki uraz do piłkarzy? Czyżby Piszczek miał coś z tym wspólnego? Ciekawi mnie to bardzo, więc czekam na kolejny:)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że Piszczek jest osobą przez którą Angela nie trawi piłkarzy.. No ale cóż, wydawać mi się może :) Z niecierpliwieniem czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie! ♥
    Zastanawia mnie to czemu Angelika nie chce jechać na trening, i myślę, że ma to związek z Łukaszem, ale mogę się mylić :)
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. O Rany od czego tutaj zacząć? Może od tego, iż dziękuje za ten długi komentarz u mnie :) Aż do teraz uśmiecham się. Dziękuje, dziękuje :) Po drugie: Angeliki są najlepsze! Mam tak na imię :) Haha. Po trzecie zakochałam się! Nie żałuję, że zajrzałam na to opowiadanie. Troszeczkę nie rozumie Angeliki, ale myślę, że będzie dobrze :) Rozdział krótki, ale jest świetny! Podoba mi się twój styl pisania, strasznie. Nie widziałam błędów, więc mogę postawić ocenę 10! Mam nadzieję, że rozdział pojawi się niedługo, bo już nie mogę się doczekać. Nie będę przez ciebie w nocy spała, haha. Och jeszcze coś! Wydaje mi się, że czytałam już twój jakiś blog, ale nie jestem pewna. Za dużo tych opowiadań :) Więc tak życzę weny, wytrwałości i .... hm, niech pomyślę .... ech, nie wiem czego jeszcze. Pozdrawiam i całuję! A zapraszam na moje drugie opowiadanie http://kocham-cie-kochanie-strory.blogspot.com/ :)
    Ps. Przepraszam za błędy, ale piszę na telefonie, który często mnie nie słucha :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog nawet nie wiesz jak się cieszę że go znalazłam.!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie Łukaszowi chodzi o Angelikę... Ojoj, czekam na kolejny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku jakie to cudowne <3
    Jurgen nic nie zrobił, może ona ma po prostu uraz do mężczyzn ;)
    Z niecierpliwością czekam na kolejne cudo <3
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. No więc dziękuję ślicznie za komentarz na moim blogu <3 To bardzo miłe, że ktoś sądzi, że to w ogóle idzie czytać ;* Na Twojego bloga weszłam bardzo chętnie ( Piszczek *o*) i jestem zdziwiona, ale 10000000000 % pozytywnie! Opowiadanie jest całkiem inne niż wszystkie, bardzo tajemnicze, świetnie napisane.. aż chce się czytać więcej i więcej! <3 To, co stało się Angeli jest straszne, jednak szczęście w nieszczęściu, że los postawił na jej drodze Kloppa. To dobry człowiek, bez dwóch zdań. Oby pomógł jej także z dzieckiem. To wymagało od niej wielkiej odwagi, ale wątpię, że sama da sobie radę. Bynajmniej jeszcze nie teraz. Łukasz za to wydaje mi się ukrywać coś. Coś, co na pewno namiesza w tym opowiadaniu. Mam tylko nadzieję, że nie umrze.. jest zbyt ładny, żeby umierać xd
    No i podsumowując.. jeszcze raz dziękuję i czekam na więcej! <3 Masz już we mnie stałą czytelniczkę. <3333
    Pozdrawiam ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj te hormony .. :)
    liczę , że jednak się uda i pojedzie na ten trening. Taka okazję przegapić .? W życiu . :)
    Życzę powodzenia Łukaszowi i trzymam kciuki za jego powodzenie .! :))
    Czekam na kolejny rozdział X)
    Pozdrawiam . X-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! :) czekam na nastepny ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Serdecznie zapraszam na dziewiątkę http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepraszam ze nie komentowałam ale ostatnio dużo się tego wszystkiego zebrało. Akcja bardzo fajnie się rozwija i jest naprawdę ciekawa. Widać że masz na to wszystko pomysł i dlatego życzę ci jak najwięcej weny i czasu na pisanie :) Klopp bardzo fajnie się zachował przygarniając Angelikę ... a Łukasz? Niech z nim wszystko będzie dobrze i liczę że mu się powiedzie. A może to właśnie Angelika jest tą tajemniczą? Może dlatego nie chce iśc na trening? Hmm... oczywiści w mojej głowie już mam cały scenariusz, ale znając życie tak nie będzie hehhehe,. Dobra kończę. Czekam z niecierpliwością na następny. To po pierwsze a po drugie zapomniałam cię informować o nowych rodziałach u mnie a więc serdecznie zapraszam na :
    ---> bvb-dominika-paulina-story.blogspot.com
    ---> megan-marco-marc-story.blogspot.com
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Dajesz kolejne rozdziały! Blog jak na razie świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam nadzieję że ten post będzie i będę mogła doczekać sie następnego odcinka ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Serdecznie zapraszam na jedenastkę http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń